PORYWamy się na nowoczesność!

Z przyjemnością informujemy, że wniosek spółdzielni pn.

PORYWamy się na nowoczesność! 

otrzymał dofinansowanie w ramach Krajowego Planu Odbudowy na lata 2022-2025. Pozyskane wsparcie finansowe wynosi 164 500,00 PLN netto.

„ODPORNOŚĆ ORAZ ROZWÓJ EKONOMII SPOŁECZNEJ I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI SPOŁECZNEJ”

W ramach działań związanych z planowanym przedsięwzięciem jest zakup nowego samochodu elektrycznego, którego głównym celem będzie obniżenie negatywnego wpływu na środowisko.

Całość zakupów zostanie sfinansowana w ramach Programu „Odporność oraz rozwój ekonomii społecznej i przedsiębiorczości społecznej” na lata 2022–2025, którego celem jest umożliwienie podmiotom ekonomii społecznej, w tym przedsiębiorstwom społecznym i podmiotom zatrudnienia socjalnego, budowania odporności na zmiany zachodzące na rynku oraz zapewnienie instrumentów wsparcia pozwalających na rozwój działalności.

Na bieżąco będziemy informować o efektach naszych działań.

Hartujemy sadzonki, dzielimy byliny

W kwietniu wysiane wcześniej rośliny jednoroczne pikujemy. Pod koniec miesiąca hartujemy sadzonki przed wysadzeniem ich do gruntu. Robimy to w ten sposób, że przez około tydzień – każdego dnia coraz dłużej – wystawiamy rośliny na świeże powietrze, na przykład na parapet otwartego okna, na balkon lub do ogrodu.

Jest już wystarczająco ciepło, żeby zacząć wysiewać do gruntu nasiona roślin jednorocznych: dimorfoteki, eszolcji, godecji, groszku pachnącego, nagietka, nasturcji, powoju trójbarwnego, rezedy, słonecznika, smagliczki czy wilca. Do zimnego inspektu możemy wysiać aksamitki, aster chiński, cynie, kosmos, suchołuski, zatrwian. Kwiecień to również dobry czas na rozmnażanie przez podział bylin, kwitnących późnym latem i jesienią. Kępę roślin można rozciąć łopatą, rozdzielić widłami lub po prostu rozerwać rękami. Wiosną można dzielić i przesadzać na nowe miejsca floksy, funkie, rojniki czy rozchodniki. Świeżo posadzone rośliny regularnie podlewamy, szczególnie w ciepłe dni, a odmiany ciepłolubne przykrywamy na noc agrowłókniną lub folią, jeśli zapowiadane są przymrozki.

Trawnik w kwietniu

Po wertykulacji trawnika, o której pisaliśmy w lutym, przychodzi czas na dalsze zabiegi pielęgnacyjne naszej murawy.

Zaczynamy od usunięcia plam chorej darni. Puste miejsca przysypujemy żyzną ziemią i obsiewamy trawą, po czym ziemię lekko ugniatamy. Jeśli przerzedził się cały trawnik, rozrzucamy na nim nasiona, zmieszane z próchniczną ziemią. Obsiane miejsca w miarę możliwości (mamy przecież suszę) często zraszamy, a większe płaszczyzny możemy przykryć folią, którą usuwamy po około dwóch tygodniach, gdy trawa już wzejdzie. Gdy trawa urośnie na wysokość 5 do 7 cm, kosimy ją na wysokości 3 do 4 cm. Tam, gdzie dosialiśmy nasiona, czekamy z koszeniem aż trawa podrośnie do 10 cm.

Skoszony trawnik nawozimy, a następnie podlewamy.

Jak walczyć z mszycami?

Mszyce atakują nie tylko rośliny ozdobne ale również uprawy warzywne, drzewa i krzewy owocowe, iglaki oraz kwiaty w domu, a ich aktywność jest dla roślin bardzo groźna.

Te pluskwiaki nie tylko wysysają soki z organizmu roślin, osłabiając ją i niszcząc od środka, ale wydzielają też spadź, która staje się pożywką dla patogennych grzybów, a także są nosicielami wielu groźnych wirusów. Rozmnażają się tak szybko, że czasami nie da się pod nimi dostrzec rośliny. W rezultacie rośliny karłowacieją i tracą swoje walory ozdobne. Bez pomocy człowieka roślina umrze.

Aby skutecznie zwalczyć mszyce, trzeba zareagować najszybciej jak to możliwe. Dopóki nie ma ich tak dużo, wystarczą metody domowe lub ekologiczne. Jeśli jednak będzie ich więcej, trzeba sięgnąć po preparaty chemiczne. Zacząć można od posadzenia w ogrodzie roślin odstraszających mszyce, do których należą: czosnek (również ten ozdobny), cebula, mięta czy lawenda. Pomogą też wywary z cebuli, czosnku, pokrzywy, czy mniszka lekarskiego. Do zwalczania mszyc można też użyć roztworu z szarego mydła, który nie tylko zniszczy mszyce ale stworzy na powierzchni rośliny mikroosłonkę. Niewielką ilość szarego mydła można również dodać do wywarów roślinnych.

Pierwsze kolory w ogrodzie

Kwiecień to początek prawdziwej wiosny, więc ogrody zaczynają cieszyć oczy kolorami. Bujnie rozkwitają krzewy forsycji, pigwowców, kalin koreańskich, magnolii, tawuł i pierisów oraz byliny wiosenne: sasanki, pierwiosnki, floksy, irysy, cebulowe hiacynty, żonkile i szafirki oraz leśne niezapominajki.

W oczyszczoną z chwastów i nawiezioną glebę już na początku kwietnia można wysadzać drobne cebulki mieczyków, bo z dużymi lepiej poczekać do końca kwietnia. Można też już wysadzić rozsadę roślin, które znoszą niewielkie przymrozki: lewkonie i lwie paszcze z roślin jednorocznych oraz dwuletnie bratki, niezapominajki, stokrotki czy złocień marunę.

Z roślin przechowywanych w pomieszczeniach można sporządzić sadzonki. Pojemniki z sadzonkami pelargonii, fuksji, datur, ołowników, czy oleandrów należy przenieść do ciepłych pomieszczeń o temperaturze między 18 a 20 st. C. Gdy się ukorzenią się i rozpoczną wzrost, należy uszczknąć wierzchołki, żeby rośliny się rozkrzewiły. Trzeba je też dobrze obejrzeć, czy nie pojawiły się na nich mszyce lub wełnowce. Jeśli je zauważymy, koniecznie trzeba się ich pozbyć, o czym będzie mowa w kolejnej informacji.

Siejemy warzywa strączkowe

W pierwszej połowie kwietnia można już sadzić do gruntu podkiełkowane sadzeniaki ziemniaka oraz – jeżeli nie zrobiliśmy tego wcześniej – korzenie chrzanu i karpy rabarbaru.

O tej porze jest już na tyle ciepło, że możemy wysiewać nasiona wprost do gruntu i tak też robi większość działkowców i ogrodników amatorów. W pierwszej połowie kwietnia siejemy bezpośrednio do gruntu warzywa strączkowe – groch i bób, a także cebulę, pasternak i pietruszkę korzeniową. W drugiej połowie kwietnia siejemy zaś buraka ćwikłowego, pora oraz wężymord czyli skorzonerę. Przez cały miesiąc siejemy koper ogrodowy, pietruszkę naciową, wczesne i średniowczesne odmiany marchwi oraz rzodkiewkę i szpinak.

Od połowy kwietnia można już sadzić w ogrodzie rośliny, które nie zimują w gruncie, a więc mieczyki, babianę, ismenę, galtonię, kroksomię ogrodową, tygrysówkę pawia, czy zawilca wieńcowatego. Natomiast kwitnące wczesną wiosną rośliny cebulowe – szafrany, tulipany botaniczne, wczesne odmiany narcyzów i hiacyntów – ogławiamy, usuwając pozostałość kwiatostanu, ale pamiętając o pozostawieniu łodygi i liści, żeby procesy życiowe rośliny nie zostały zahamowane.

Pierwsze kwiaty do gruntu

Pod koniec marca można już wysiać wprost do gruntu kwiaty odporne na chłody, na przykład nagietek, mak polny czy chaber.

Przy tegorocznych temperaturach koniec marca to najwyższa już pora, by przeflancować siewki kwiatów dwuletnich, a wśród nich bratki, niezapominajki czy stokrotki. Można także wysiać do pojemników i inspektów cynię, nasturcję, szałwię, letnie astry oraz nasiona warzyw ciepłolubnych.

Do zimnego inspektu wysiewamy również rośliny użytkowe czyli warzywa i zioła. W połowie miesiąca wysiewamy średnio wczesne brokuły, kalafiory, kapustę i sałatę. Po piętnastym marca przygotowujemy rozsadę pomidora, papryki, oberżyny bazylii i majeranku, wysiewając ich nasiona do szklarni lub ciepłego inspektu.

Kiedy przycinać róże?

Róże można przycinać tylko wtedy, gdy nie ma już mrozów, z czego wynika, że w tym roku spokojnie można to zrobić już pod koniec marca.

Obowiązuje zasada, żeby cięcie krzewów róż przeprowadzać, gdy rośliny nie wypuściły jeszcze nowych pędów. Najlepiej wybrać do tego w miarę ciepły i bezdeszczowy dzień, choć zbyt silne nasłonecznienie też nie będzie korzystne.

U wszystkich gatunków róż przeprowadzamy wiosną cięcie sanitarne, które polega na usunięciu pędów z objawami chorobowymi bądź widocznymi śladami żerowania szkodników, a także uschniętych i przemarzniętych. Usunąć trzeba również pędy złamane, naderwane i pęknięte oraz krzyżujące się, cienkie, słabe, a także dzikie odrosty z podkładek, jeśli się pojawiły.

Cięcie pędu wykonujemy zawsze ukośnie, powyżej oczka, do czego najlepiej nadają się dobrze naostrzone sekatory, które – jak to już wcześniej pisaliśmy – należy przed użyciem odkazić, by nie roznosić ewentualnych chorób. Należy pamiętać o zabezpieczeniu ran po cięciu, szczególnie tych grubszych pędów, środkiem przeciwgrzybowym.

Ciąć tuje czy nie ciąć?

Nie wszystkie gatunki i odmiany tui wymagają cięcia. Ten gatunek iglaków przycina się przede wszystkim w celu nadania im odpowiedniego kształtu oraz ograniczenia rozmiarów.

Niektóre z żywotników rosną wolno i w miarę zwiększania rozmiarów zachowują swój kształt. W ich przypadku wystarczy każdego roku usunąć na wiosnę uszkodzone i chore pędy. Jednak inne tuje wymagają regularnego cięcia – zależnie od odmiany oraz przeznaczenia. Na przykład tuje tworzące żywopłot oraz uformowane w rzeźby ogrodowe przycinamy nawet do trzech razy w sezonie. Natomiast pojedyncze krzewy tniemy rzadziej, korygując jedynie ich wymiary.

Wiosenne cięcie tui przeprowadza się w drugiej połowie marca lub na początku kwietnia, koniecznie przed rozpoczęciem wegetacji, skracając pędy o jedną trzecią do połowy ich długości. Usuwamy przy tym wszystkie pędy martwe, uszkodzone i chore. Taki sam zabieg należy powtórzyć w czerwcu, natomiast w sierpniu wystarczy skrócić pędy o jeden do dwóch centymetrów.

Kiedy ciąć iglaki?

Już w drugiej połowie marca można przystąpić do przycinania roślin iglastych. Wiosną będą to przede wszystkim cięcie sanitarne, polegające na usunięciu wszystkich uszkodzonych przez zimę i chorych pędów.

Jest to również najlepszy czas na formowanie krzewów iglastych, dzięki któremu uzyskują oczekiwany przez nas kształt. Podczas wiosennego cięcia skracamy je zazwyczaj o jedną trzecią do połowy ich długości. Jeśli będziemy to robić systematycznie każdego roku, rośliny będą gęste i nie będzie trzeba ich odmładzać, co iglaki zazwyczaj źle znoszą.

Do cięcia iglaków używamy nożyc i sekatorów. Pamiętajmy, żeby ich części tnące były zawsze dobrze naostrzone. Oczyszczenie ich ostrzy przed przystąpienie do pracy płynem dezynfekującym pozwoli zapobiec przenoszeniu chorób między roślinami.